wtorek, 2 czerwca 2015

Rozdział 3

poPosłał mi łobuzerski uśmiech ... I po chwili złączył nasze usta razem .. Nie wiem jak to możliwe, ze on całuje tak namiętnie, a zarazem tak delikatnie.. Oderwaliśmy się od siebie i no przyznam się chce , zeby całował mnie caly czas .. 

-Ej Justin ? Bo wiesz chyba muszę juz wracac do domu.. - Nie chciłam wracac do domu, ale niestety jutro szkola. Jeszcze dokładnie 30 dni i wakacje! Justin zrobił smutną mine i powiedział . 
- Ok. Tylko daj mi jakies 20 minut, bo musze isc się ogarnąc . - Odpowiedzial z sztucznym usmiechem na twarzy. Wydaje mi sie , ze chce , zebym zostala. Oj tam najwyzej zaprosze go do siebie. Justin poszedł do lazienki, a ja właczylam sobie tv i jak zwykle '' Po sobotnim meczu Chuligani z West Ham znów wdali sie w bojkę . Mieszkańcy juz mają tego dosc. Boją się wychodzic z domu pod czas meczów. Policja probuje namierzyc ekipe Green Street Hooligans... '' Tak jak zwykle do samo. Policja próbuje ich namiezyc . Juz chyba od 5 lat cos im zbytnio nie wychodzi . Cioty .. Zobaczylam , ze Justin ma fife 2015 podeszłam do DvD i wlaczyła. I zaczełam grac.

                                   Oczami Justina

Musiałem wziaśc szybki prysnic i wszytsko sobie przemyslec .. Ciepla woda zaczeła po mnie . Tak to najlepszy moment na przemyślenia.. Niby Mike mówił, ze jak zaczne cos z Victorią to będę miał na nia wyjebane.. Ta, ale debil mylił się. Zaczełem cos do tej dziewczyny czuc . Miłośc ? A moze się zakochałem? Tak to chyba to.  Zawsze wiedziałem, ze jest kurewsko seksowna , ale nie obchodzila mnie, a teraz to ja juz sma nie wiem . Cos mnie w niej pociąga i czuje to sama , ze ja jej się podobam.. Ma trudny charakter jest taką dziewczyną , króra się bije i nie boi sie niczego .. Nie jest zwykłą dziewczyną .. Jest dziewczyna w Hest Ham .. Tak wlaśnie z tego klubu, którego nienawidze od dziecka.. Czego to gówno nasz dzieli od siebie.. Wiem, ze jak bym miał wybierac między nia , a klubemm to wybrał bym ją, a ona wiadomo, ze West Ham .. Taka jest ., Pewnie by powiedziala, ze klub był pierwszy jeśli ma wybierac to dla ciebie nie ma tutaj miejsca .. Wyszłem ubralem szare bokserki z Celvin Kline na to czarne spodnie simbady baggy i zwykła biala pod koszulke na to bluze czerwoną . Wychodzac z łazienki zobaczylem Victorie grająca w fife widac , ze czuje się jak u siebie w domu to chyba dobrze ..

- O Victoria widac niezle ci to idzie - Jenknela się mówiąc - Jus.....Justin nie no nudziło mi się i sobie włączyłam prz...
- Ej skarbie nie masz za co przepraszac. A po za tym dobrze grasz mała .. - Dziękuje możemy juz iśc . - Tak .
Wziełem swoją czerwoną czapke z Supra ubralem ja odwrotnie , do kieszeni schowałem swojego Iphona 6 plus . Zeszłem na dół zobaczyłem Victorie rozmawiająca z Miley . Co to szmata od niej chce . Ubrałem czerwone buty Supra i zawołałem Victorie. Victoria przyszła ubrała buty . Złapałem ją za ręke oplatałem jej balce wokól moich i kierowaliśmy sie w strone mojego szarego ferrari. Otworzyłem Victori drzwi weszła do srodki i je delikakatnie zemknelem. Weszłem do srodka i ruszyłem z piskiem opon. Po chwili uslyszełem słodki glosik Victori.

                 Oczami Victory

Grajac nawet nie zauwazylam , ze Justin juz wzią pryśnic i się mi przygladal, aż uslyszałem jego słodki glo. - O Victoria widac niezle ci idzie . Trochę się zaczerwieniłam , bo nie powinnam ruszac jego rzeczy syknełam Jus...Justin nie no nudziło mi sie i sobie właczyłam prze.. Mialam juz powiedziec , ale Justin mi przerwał. Jest dla mnie bardzo miły.. Niby miało to byc zwykle zadanie, dla Pita, ale zaczynam czuc cos do tego chłopaka dziwne , Justin powiedział, zebym zeszła na dój, a on zaraz sie pojawi. Zeszłam na dól i zobaczyłam Miley sprzadająca po wczorajszej imprezie Justina , To on powinnien posprzadac, a nie ona jego impreza i jego problem . Podeszłam do Miley i się z nia przywitałam .

- Hej może mnie juz wiedziaal, ale jestem Victoria . - Uśmiechnełam się do niej .
- Czesc jestem Miley . - sykneła z stucznym uśmiechem na twarzy..
- Jak tam ? - Zapytałam .
- No jak widzisz praca, sprzatanie i urzeranie sie z tym potworem. Jak widac jestes jego kolejną zabawką, ale ja się nie wtrącam sama się później przekonasz na własniej skórze . Najpierw mily , kochany, a potem zwykły cham bez honoru do dziewczyn. - Sykneła i uśmiechneła się myślalam, ze zaraz ją zabije , co za szm....
- Dobrze wiedziec. - Zobaczyłam Justina schodzacego po schodach .Justin mnie zawołał . Nie zastanawiajac sie zaczełam ubierac buty. Widac bylo po wyrazie jego twarzy ze nie jest zbyt zadowolony . Nie spodziewałam sie po nim tego wzią moją rękę i polątał moje palce wokól swoich i wyśliszmy z domu slysząc tylko stęknięcie Miley . Jak zwykle każdy facet musi miec Ferrari nie wiem co oni widz w tych autach . Zwykle małe sportowe auto . Justin zachował się jak dzentelmen otworzył mi drzwi . Usiadajac się na miejsce pazarzera wiercilam sie jak bym miała jakies robaki. Justin wszedl do auta i wyruszyl z pod jazdu z piskiem opon. Po chwili zapytala się Justina ..
- A co z moim autem ?
- A no tak . Zapomniałem . No to jutro rano ci je dostarcze . - Uśmiechną się i puscił mi oczko.
Przez reszte drogi nie odzwywaliśmy sie ani jedyn slowem . Wiciągnełam moje Iphona z kieszeni i napisalam do Pita.

Pit

- Jesteś w domu ? ... Dostarczono

Po kliku sekundach dostalam odpowiedz.


- Nie. Jestem w tej pieprzonej firmie, nie wiem ile mi to zajdzie, ale potem idę na kolacje z panienką ze sklepu wiesz, która i będę pozno nie czekaj i pamiętaj jutro szkola. Jak przyjdę masz spac jak aniołek.

Po przeczytaniu tego nie chciało mi się odpisywac. No to chyba dobrze, ze Pit zacza sie z kims spotykac , Schowałam telefon do kieszeni, az w konuc dojechaliśmy . No mam wolną chate przez cały dzien no to dobry moment , zeby sie blizej poznac z Justnem. Wysiadłam z auta . I zapukalam do okna Justina . Odchylil okno .

- Wychodzisz czy mam ci wyslac zaproszenie ? - syknełam
- Ale gdzie mam wychodzic? - Zdzwiony zapytał .
- No do mnie cymbale . Ruszaj dupe i wychodz z tego auta! - Mruknelam
- Juz juz skarbie .

Justin wyszedł złapal mnie za rękę i pociągną do siebie.

Oczami Justina


Victoria wyszla z auta nawet się nie porzegnala co za malpa. Po chwili uslyszalem , ze ktoś poka mi w okno . Odsunełem je . I Victoria syknela

- Wychodzisz czy mam ci wyslac zaproszenie . - Ucieszyłem się , ze nie zapomniala o mnie , odpowiedziałem jej z sarkastycznie - Ale gdzie mam wychodzic , od razu dostałem odpowiedz - No do mnie cymbale - Nie zastanawiajac sie odpowiedziałem - Juz juz skarbie . Zlapałem Victorie za ręke i pociągnelem do siebie. Patrzyliśmy się na siebie w koncu wydusiłem z siebie slowo.
- A twoj brat Victoria ?
- Nie ma go . Będzie pozno napisał mi sms . A teraz chodz . Musnełem jej usta i weszliśmy do domu. Nie nie powiem niezla chata. No w prawdzie miejsza od mojej no, ale co się nie dziwe wkoncu mieszka w niej tylko dwie osoby , a u mnie mama , tata, Mike , Jazzy i Jexon. Wielka ta rodzina .
Zapytałem Victori co będziemy robic.

- Ej Skarbie co będziemy robic przez cały dzien ?
- Ja jak narazie idę do pod prysnic . A ty czuj się jak u siebe w domu .

Victoria weszla po schodach na górę , a ja wlączyłem telewizor i Disnychannel jak zwykle jakies bajki ..


Weszłam pod prysnic nie zajeło mi to długo. Zawiązałem włosy w zwykłego koka zorbiłam lekki makijaz . Ubrałam się w szare dresy i bluzke z Nike . Z pokoju wziełam wszytskie czesci Harrego Pottera i zeszlam po schodach zobaczyłam, ze Justin ogląda jakies bajki . Poszłam do kuchni zrobiłam popcorn nasypałam do miski do drugiej chipsy i zapytała Justina co chce do pica

- Justin co chcesz to pica !!! - Krzyknełam
- Sok pomarańczowy skarbie - Krzykną

Nałalam do dwóch szklanek sok polozyłam na tace dwie miski z popcornem i chipsami i dwie szklanki i sok . Wchodzac do salonu zobaczylam jak Justin smieje sie na mój widok .

- No z czego się tak śmiejesz ? - syknełam
- A jakos tak skarbie .
- No wiec będziemy oglądac Harrego Pottera - Uśmiechnełam sie , a Justin tylko zrobil smutna mine.
- No nie tylko nie to,. Nie lubie tego. - Jak Victoria mogla wybrac to gowno, zeby ogladac.
- Ej no Justin ja to kocham . I mam w dupie to , ze to ty nie lubisz, a oglądałes to kiedys ? - Syknełam ze złościol .
- No nie, ale wiem, ze to jest głupie. - Nie chciałem tego ogladac juz wole jakies romansidla od tego.
- No więc nie wiesz nic o tym filmie i będziemy go oglądac. - Jak on nie mógl ogladac Harrego Pottera . Nie wiem jak on, ale ja spędzilam cale dziecinstwo na ogladaniu tej seri i czytaniu ksiązek.
- Ten film pewnie bedzie taki pojebany jak tego Harrego fanki które srają na jego widok .
- Aha to sądzisz ze ja tez jestem jego pojebaną fanka , która sra na jego widok? - Mruknełam z nienawisca do niego.
- A ty jestes jego fanką? - sykną
- Tak . No nie, ze fanką taka np PotterHead .
- A co to jest. - oczym ona pierdoli PotterHead co to jest za jakies gówno.
- To jest fandom taki. Nie wiem jak ty, ale ja od dziecinstwa oglądam Harrego Pottera czytam ksiązki i w ostatnich dwoch czesciach wyałam wiele łez...I Justin oglądamy to..- Uśmiechnełam się do niego.
- Rozumiem . Dobrze no to oglądamy .....................

__________________________________

3 rodział. Pisze, a tu zero komentarzy :(



środa, 27 maja 2015

Rozdział 2 !

Siedziałyśmy w aucie jakies 3 minuty i w koncu wydusiłam z siebie słowo.

-Kelsy ? Gotowa?! wymamrotałam .
-Ja zawsze, a Ty Victoria?. Powiedziała to z krzykiem .
-Ja rownież. Syknełam. 
Juz wychodziliśmy i zobaczyliśmy Biebera, który szedł w naszą strone. Nie zwracając na to uwagi szłam jak zawsze, ale kurwa zawsze ta łajza we mnie wszedł. Kelsi nawet nie tego nie zauważyła od razu ruszyła w strone drzwi do domu. Tylko w myślach chodzilo mi czemu ja,a nie Kelsy. I Bieber jak zawsze zaczą rozmowe swoimi tekscikami. 

- Ooo kogo moje piekne oczy widzą . Kochaną Victorie z West Ham ! Ciesze się, ze przyszlaś. I wyglądasz pięknie. Dziś będziesz moja! - Powiedzial to z łobuzerskim uśmiechem .
- Co? Dziś na pewno nie będę twoja słonko. - Syknełam 
- Zobaczymy panno Gomez . Kto będzie krzyczal moje imię na górze .
- No zobaczymy. Nie jestes smieszny. Przerwóciłam oczami
- Nie chce byc smieszny , a teraz prosze chodz się napic drinka. Zapytaj z ciekawoscia
- Nie pije jestem autem. Odpowiedziłam z pewnością w głose chodz tak bardzo chciłam się napic z nim . Ej , ej Victoria powoli co ty gadasz nie z Bieberem.
- Widze, ale potem cię odwioze twoim autem . Ja nie pije, ale ty mozesz. No nie daj sie prosic. Mial minę małego kochanego piska. 
- Jak tam chcesz. - Zgodziłam się nawet nie wiem czemu on ma cos w sobie.

Poszlam z Bieberem w strone barku z drinkami, piwem i z tym wszytskim. Bieber zachowywał się dobrze jak na niego. Nie moglam mu się uprzec ma zbyt piękne czekoladowe tańczówki i malinowe piękne usta, które tak bardzi chciałam pocalowac. Ja pierdole Victoria co ty gadasz Jesteś tu w sprawie interesów. Nie wierzylam w to co powiedzilam cofam te wszytskie słowa. Jestem jakaś głupia. Nic z Bieberem tylko interesy dla Pita. Bieber podal mi shota i kazał i szybko polknąc, bo iinaczej będzie piekło gardło . Gadalam z Bieberem o róznych rzeczach opowiadał mi o sobie. Po 9 shotach i 2 szklanek wina ledwo chodziłam i zyłam. Nigdzie nie widziłam Klesy z resztą mało mnie to obchodzilo byliśmy w pracy.A ona miała się zając tym Ryanme kolega Biebera.Oddpaliłam papierosa i zaczełam się zagiągac wypuszczając tym. 

- Nie pal Tyle. Warkna wkurzony 
- Czemu to mnie uspokaja sam sb spróbuj jak nie wierzysz. Zaciągnełam się papierosem i wypusciłam mu proste w twarz robiac doklande kuleczka.
- Nie będe palił tego gówna ty tez to zostaw kurwa . - Wydarł mi z ręki papierosa ,rzucił na ziemie i zdeptał go butem.
- I po co to bylo, Będe palic ile mi sie chce - Syknełam z nienawiscą do niego
- Ale nie umie w domu. Nie niszcz sobie półc to jest zwykle gowno. Na prawdę uwierz. - Powiedzial to z troską w oczach.
- Jak tam chcesz twój dom twoje zasady. Powiedziłam falszywie się uśmiechając miała tak bardzo ochotę na tego truskawkowego papierosa , a on musiał mi go zabrac. 
- Nie chce , zebyc paliła, bo jak będe się z tobą całowac to tak jak bym całowal sie w popielniczką - Powiedział to z łobuzerskim uśmiechem na twarzy .
- Jestem juz tak pijana , ze ledow trzymam się na nogach więc , zawieź mnie do domu, albo wez mnie na góre , bo się połozyc.. Byłam tak pijana , ze nie wiedziłam co mówię marzyłam tylko o tym , zeby się polozyc na wygodne łozko 
- Chodz wezmę cię na górę połozysz się do mnie do pokoju tam będzie cicho. Zadnej muzyki i pijanych ludzi. - Bieber wzią mnie na ręce jak jakąs księzniczke i zaniósl . 

Nie sprzecałam się . Weśliszmy do pokoju Justina zamkną drzwi nogą i pPolozyl na lózko. Pokój Było ogromny . Wokół tylko same rozne gry, stół do bilarda , piłkarzyki wielki sala kinowa i te rózne rzeczy dla chlopaków . Justin połozył mnie na swoje wielkie łozko. Po chwili sam się połozyl kolomnie i obją mnie w swoje umiensnione lecz dekilatnie ramiona . Nie wiedziłam co on robi., ale podobało mi się to.

- Ej ,ej Bieber nie za dobrze. To ze jestem pijana to nie znaczy , ze nie wiem co robię . Powiedziłam to z usmiechem na twarzy, trochę mi się to podobało.
- A co nie podoba ci się to ? Powiedział z ciekawoscią w oczach.
- No moze trochę . Syknełam . Po chwili z ust wyszło mi ''Pocałuj mnie kurwa'' co ja poowiedzialam nie chcialam tego mówic jakos samo sie powiedziało . Po dwoch sekundach poczuła Biebera malinowe usta na moich. Nie mogłam się ich uprzec ,co we mnie wstapilo. Bieber pilizał mnie w warge wiedząc , zebym dala mu pozwolenie na dalsze calowanie otworzylam usta i zaczeła się toczyc walka z naszymi językami. Justin połozył się na mnie i nadal kontynłował całowanie. Nie chcialam tego przestawac . Czułam motylki w brzuchu. Co się ze mną dzije . Justin przerwał calowanie i oblizal wargę w tym samym  czasie co ja i usmiechmą się lobuzersko i synką.

- To mi sie podobalo Gomez z tej strony cię nie znałem.  Uśmiechną się łobuzerko .
- Nie chcialam . Prze.... - Nie dał mi dokonczyc i sykną 
- Nie masz za co przepraszac. To najlepszy pocałunek jaki kolwiek w zyiu miałem , a uwierz bylo tego sporo. - Uśmiechna się i dał mi buziaka w czolo.
- To nie miało tak byc.  Po prostu nie mogłam sie uprzec twoim malinowym ustom. - Powedziłam to z smutkiem w oczach. Nie chciłam, zeby to się tak skonczylo. Po prostu ma on cos w sobie takiego co ciągnie do niego. 
- Ja się tam ciesze i bym to z chęcioł powtorzyl. - Puscił oczko z wielkim babanem na twarzy
- Ktora godzina ? Justin ? . Zapytałam 
- 21;43 , a co dłuzej nie mozesz zostac? Odpowiedział ze smutkiem na twarzy widac, bylo ze spodobało mu się to. 
- Mogę. - Syknełam.
- Zostaniesz na noc? aż wycierzwiejesz . Obiecuje bedziesz cala i zdrowa. 
Co ja własnie uszłyszalam ze ten Bieber chce , zebym została na noc, Ooo tak plan działa tylko zdaje mi sie, ze w planie nie bylo, ze spodoba mi się Justin . Jeju co ja sie wpakowałam nie moge ja jestem w West Ham , a on z Millwll to nie moze tak byc . Ale na noc zostane. 
- Tak zostanę - Wymruczalam .
- Cieszę cię Panno Gomez. A teraz dobranoc . Pocałowal mnie w czoło i obja , ze lezałam na jego ciele a głowe miałam na jego gołej umiensnionej klatce piersiowej . Juz prawie zasypiałam i dostałam sms od Pita '' Gdzie jestes do cholery ? Kelsy juz w domu , a ty ? I kiedy będziesz ? ''
Podniosłam sie i po przeczytaniu Justin zapytał się czy wszytsko w porządku potaknełam glową a on się znów polozył odpisałam Pitowi , ze '' Plan jak na razie dziala i ,ze wszytsko jes w porządku'' Wyciuszlam telefon polozyłam na nocną szawkę i polozyłam sie w takiej pozycji jak przed chwilą . Justin obją mnie mocnej ugryzł dekikatnie w ucho i powiedział '' Jesteś piękna Vicky dobranoc mała'' Czy ja się własnie przeszyłyszałam czy ten Bieber , który mnie wyzywal od ''Idiotek , kurw , szmat zydowskich , brzydkich kurw bez honoru '' a teraz tekie cos musi byc kurwa jakis jebany haczyk.
Obudził mnie delikatny pocałunek w usta . Powli otowrzyłam oczy i zobaczyłam. Justina , który się usmiechał .

Oczami Justina ;

Obudziłem się około 8;20 Victoria jeszcze spała nie chciłem jej budzic . Niby to plan Mike , a tak naprawde podoba mi się ona. Jej seksowne ciało i charakter kurwy i wrażliwosc księzniczki . Jest piękna . Czemu z Wst Ham ? Czemu ja sie pytam . Miał to byc tylko jakis głupi plan Mika , a teraz poczułem cos do niej. Jest inna od wszytskich dziewczyn. Jest idealna w swój sposób . Czy ja do huja sie zakochuje w niej . To nie mozliwe.. Musze myslec o planie . A nie o niej , ale kurwa nie dam rady ma cos kurwesko zajebistego w sobie . Patrzylem się w okon jakies 5 minut i pocałowałem jej piękne usta i po chiwli  usłyszalem jej słodki głos

Justin , która godzina ?
- 8;33 słonko. Uśmiechnełem się na jej widok byla taka piękna jak miała zaspane oczy.
- Głodna jestem Justin . Chce tosta .Popatrzyłem sie na nią z szokiem w oczach czy ona na prawd e to powiedziała . Nie wierzyłem w to . Po chwli zaczeła się śmiac śmiała sie tak urocze, ze też zaczełam się śmiac. Zawolałem Miley . Miala 23 lata . Dobra dupa tylko za stara . Lubie się z nią pieprzyc, ale teraz pierdole ją . Chce tylko Victorie . Miley zjawila się w kilka sekund zapukała do drzwi powiedziłem ''Prosze i weszła ''

Oczami Victorii;

Obudziłam się i poczułam delikatne usta Justina . Zapytałam się , ktora godzina . Bylo wczesnie jeszcze nie pora wracac do domu . Byłam strasznie glodna i powiedzilam z uśmiechem na twarzy '' Głodna Jestem Justin . Chce tosta . Justin sie tylko na mnie popatrzył ja zaczełam się śmiac i on po chwili tez . Justin zawołal imie Miley . Po kilku sekundach zjawiła się młoda dziewczyna okolo 21-23 lat . Wyglądała troche plastikowe . Miała zwykły lecz seksowny strój na sobie . Justin na nią spojrzał poczulam sie zazdrosna. TAK NAPRAWDE POCZUŁAM SIE ZAZDROSNA O TĄ KOIETE.. Podeszła do łózka i powiedziła z stuczyn uśmiechem na twarzy.



- Tak prosze pana.
- Che tosty dużo tostów ! Skarbie jakie chcesz pice . Justin zapytał się mnie co ja słysze skarpie . Syknełam , ze najlepiej sok ponaranczowy . Miley popatrzyła się na mnie z nienawiscia w oczach i przewrózila oczami na Justina .
- A Justin ty co chcesz do picia . Opowiediedzial '' Nie gazowana zimną wode i do tego kostki lodu ''
Justin powiedzial '' Idz juz Miley '' Dziewczyna odwrócila sie szla kręcąc swoja wielką dupa, a Justin tylko warkną '' Dziwka''  Zapytalam Justina czy między nimi cos,.

- Justin mogę sie ciebei czegoś zapytac.. - Justin potakna glową i usmiechną się .
- Więc czy miedzy a nia a tobą doszlo coś ? Zapytałam odwracając wzrok na okno.
- Victoria spójrz na mnie . Wziełam głęboki wdech i popatrzylam na karmelowe teńczówki Justina. - Więc pare razy bylo jej usta miały zblizenie z moim przyjecielem . Pieprzylem jej usta.. Ale to tylko tyle na prawdę nic więcej. Zrobila mi loda jak przyszedłem do domu wkurzony po meczu..- Zwinełam usta w linię i nie wiedziłam co po wiedziec. Ale w końcu odpowiedziłam.
- Robiłeś jej no m.... - Nie pozwolił mi dokończyc .
- Nie kończy tego Victoria . Nie nie robiłem jej , ani nikomu innemu . Tylko tobię moge zrobic jak tego chcesz.. - Uśmiechną się łobuzersko i puscił mi oczko.
- Nie Justin nie skorzystam na prawde uwierz. - Usmiechnelam się , a on odwzajemnil .

Nie wytrzymałam i zlączyłam nasze usta razem. Justin dekliatnie lecz namiętnie mnie całował . Podobało mi się to. Całował najlepiej z moich wszytskich chłopaków. Otworzyly sie drzwi do pokoju , a Justin sykną ..

- Kurwa nie umiesz pukac ... ja pierdole . Mrukna , a Miley tylko sie zaczerwieniła i powiedziała . Prz...epraszam Justin..
- Nigdy się nie nauczyc. Tego dzi.... - Nie pozwolilam mu tego dokonczyc chodz wiedziałm ze na to zaslugiwala , ale nie chce , zeby on kogos wyzywał w moim towarzystwie.
- Justin ciocho kurde - Krzyknelam , a Miley się tylko do mnie uśmiechneła . Polozyła jedzienie na stolik nocny i zapytala ''Podac cos jeszcze'' Justin krzykną ''Nie ! i nastepnym razem naucz się pókac'' Selena otworzyla drzwi i wyszła ..

- Justin nie musiałes byc dla niej taki nie miły . Syknełam z nienawiscia w oczach..
- Zazlózyła szmata. Nie lubie jej.. - Odpowiedział
- Rozumiem , ale to nie powód jej wzywac , a teraz daj mi tego cholernego tosta , bo umieram z głodku. - Justin odpowiedział , jak dasz mi buziaka to wtedy ci dam . Bez wachanie dałam mu buziaka w policzek, a ten mi podał dosta i chciałam  juz ugrysc , lecz Justin zabral mi tosta .

- Ej no Bieber masz cała talerz tostów nie musiusz mi zabierac . Justin ugryzł tosta i powiedzial . - Sprawdzałem czy nie jest zatruty . Włozył mi go do ust zrobiłam malego kęsa i połknelam . Justin zabral się za jedzienie to tak samo jak on zabralam mu , a on sykną . - A to co ma byc .
- No wiesz kotku sprawdzam czy nie jest zatruty . - Cipka ! sykna - Czy ja sie przeszłyszałam czy powiedzaleś na mnie cipka , kutasie . - Nie , nie przeszlyszałas sie skarbie jestes cipeczka .
- A ty Kutasikiem .. Justin powiedział - A teraz ja cie zjem . Odpowiedziłam - Mam się bac skarbie . - Oczywiecie , ze tak. - Poslal mi łobuzerski usmiech....................


____________________________

Drugi rozdział :) Za niegługo 3 :D ! 



piątek, 22 maja 2015

Rozdział Pierwszy .

Obudziłam sie około 7 rano . Wstalam i zobaczyła Pita, który tak słodko spał, ze nawet nie przyszło mi do głowy, zeby go obudzic. Poszłam do lazienki wykonałam poranne czynności i poszłam do kuchni zrobić jakieś śniadanie . Właczyłam radio i wsłuchiwałam się co dzieje sie na świecie, ale dziś nic ciekawego . Zaczełam robic naleśniki , ale po chwili zobaczyłam, ze nie ma mleka i oleju . Ubralam na siebie jakies stare ciuchy i ruszylam w strone sklepu . Pod sklepem stał Bieber i jego banda ulomów . Pewnie znów się zacznie spina . Jeju ja nie wiem jak Pit to zaplanował, ze ja mam go w sobie zakochac ?! Jak ja go nie cierpie.. I zaczeło się gadanie

Ryan - Ooo Justin patrzy kogo my tu mamy . Naszą małą, kochaną Victorie .
Victoria - Pysk !!
Justin - Widać, ze od rana nikt jej nie wyruchał to dla tego taka wkurwiona chodzi . Hahaha .. !
Victoria - Jesteś na prawdę zabawny , aż brak słów na taką głupote.
Justin - Jaka grzeczna dziewczyna . Możemy iśc w każdej chwili do ubikacji . Pit ani Mike nie muszą wiedziec.
Victoria - Ta weź się odpierdol wielku chuliganie . Bo znów będziesz plakal jak ostatnim razem. Z tobą najwyzej moge iśc na ustawke . I nie rób z siebie pajaca, bo to jest nudne . A przepraszam Ty juz nim jestes.
Justin - Oj ty się nigdy nie nauczysz . A tak teraz na serio. Pierdolą mnie juz te kluby , ustawki dziś jest mega impreza i mam nadzije , ze przyjdziesz Ryan ci wysle adres sms .
Victoria - Hahahahhahahaha ty chcesz byc smieszny ? Bo jak widac nie udaje ci się to. A co do tej imprezy może przyjdę. Ale i tak jesteś skończonym frajerem bez honoru i szacunku i jebac Millewll.
Justin- Jak tam sobie chcesz, ale ja ci mówie ,ze ja juz nie jestem Hoolsem i nie kibicuje są wazniejsze sprawy. I mam nadzije , ze przyjdziesz.
Victoria - Dobra siema frajerze.


                                                                 OCZAMI JUSTINA !

Jak na razie plan Mike działa. Plan jest taki mam w nią sobie zakochac i niech ten jej frajer Pit wszystko robi , zeby bylo jak dawniej i jak te cioty z West Ham nie będą przygotowani na ustawke to ich bierzemy na całość. a Gomez zrobi wszytsto , zebym byl z nią. Ona jest naiwna i widac to , ze nie ma w sobie dużo miłości, ale ja to zmienie. A potem ją zostawie. Mam nadzije , ze przyjedzie ona na tą impreze, bo jak nie to Mike mnie zabije. Ten plan musi wypalic!






                                                                        Oczami Victori !

Nie mam pojęcia co ten cympal planuje , ale muszę isc na dą jebaną impreze, zeby Pita plan wypalił. Wszytsko dla ekipy i klubu, ale chybaBieber mówi na sero, ze nie jest juz Hools, bo zawsze między mną a nim byla spina i zawsze jak mnie widzial kończylo się na wyzywaniu .

Weszłam do sklepu poszlam w po mleko i olej . Wzielam produkty i poszłam do kasy. Po zaplaceniu wyszłam ze sklepu i juz nie bylo Biebera i jego kolegi. I dobrze, bo nie miaalm juz ochoty z nimi dalej rozmawiac, Szlam do domu szybkim krokiem , zeby zrobic jak najszybciej śniadanie , bo byalm bardzo głodna . Weszłam do domu i Pit juz nie spał musze mu wszytsko opowiedziec od początku pewnie nie uwierzy, Po woli jego plan działa.

- Pit nie uwierzysz kogo dziś widziałam !
- No kogo widziłaś .?
- Biebera i jego kolege Ryana .!
- Co gdzie ?! i Jak gadałaś  znim mów wsyztsko kurde. ?
- Tak gadałam  napierw cos tam do mnie mówił i sie troche kłócilam z nim i on mi oznajmil ze juz nie kibicuje i nie bawi się w ustawki itp i zaproponowal mi dziś jakas impreze . I w ogóle był jakiś miły.
- Ooo kurwa tak ma byc! Victoria masz dzis isc na tą impreze i zrobic jak ci mowilem .
- Obiecuje , ze tak zrobię .
- Ale na pewno on coś planuje . Nie wiem jeszcze co, ale to rozgryze .
- Tez mi tak się zdaje, ale Pit ja mam jutro szkole jutro poniedzialek .
- Napisze ci jakies zwolnienei, ze brzuch cie bolal czy cos . I na tej imprezie będzie caly czas ktoś z ekipy więc nie przejmuj się i jak cos my będziemy wszyscy czekac na cb w aucie.
- Ok rozumiem , ale ja będe musiala tam poojechac swoim autem a wam wysle adres gdzie to jest, bo jak w mnie zawieziesz to będzie to troch podejrzane,
- No masz racje , a teraz rob to śniadanie, bo umieram z głodu.
- Juz , juz .

Zjadłam śniadanie i poszłam na góre . Weszłam do lazienki i wziełam szybki prysnic . Po wyjsciu zrobilam poranne czynności w lazience . Jak zwykle ubrałam sie w zwykle rurki, bluzkę Nike i bluzę z zamkiem tez z Nike. Zeszlam na dół Pit lezał przed telewizorem niszczą sobie wzrok ogladając jakies głupoty. Usiadłam kolo niego i zapytałam się .

- Ej Pit ? zamruczyłam .
- Co sie dzieje skarbie?
- No , bo ta no impreza. I ja nie mam się w co ubrac i musze sobie cos kupic.
- A no tak zapomniałem. Ile chcesz i zawiesc cię do Galerii?
- No przydało by się. Ok to ja idę na góre , a ty zrob co masz zrobic i zawołaj mnie jak bedziesz gotowy .
- Dobrze Victorio..

Poszlam na góre . W spodniach coś mu zaczeło wibrowac . Wziełam wyciągnełam mojego iphone i zobaczyłam numer nieznany bez wachania od razu odebrałam

- Hallo?
- Czesc to ja Justin tylko chcialem ci przypomnac , ze dzis jest impreza i mam nadzije , ze będziesz.
- A czesc. Nie wiem doklanie , ale mam zamiar przyjsc. I nie będę sama Bieber.
- Ok, ok. Ale pamiętaj nie masz brac jakis debilów z ekipy twojego brata. Nie potrzebuje potem jakis nie przyjemnosci. Jak juz mowilem nie kibicuje. Mam wyjebane na te kluby.
- Rozumiem. I nawet nie miałam zamiaru brac z ekipy nikogo. Ide z Kalsy. A debile to mogą byc twjego brata przychlasty! Dobra siema nie mam czasu . I w ogóle skąd miales moj numer dupku?!
- Hahahhaha smieszna jestes . Dobra elo. A mam wszysko mam . Widzimy się kotku na imprezie..

Bieber rozłaczył się . Uszłyszałam tylko pikanie., Od razu pomyślałam sobie '' A spierdalaj szmato'' jaki on byl nie znośny. Jak sobie to Pit wszytsko wyobraza , ze ja będe z Bieberem coś .. O fuj od razu jak o tym myslalam to chcialo mi się rzygac. Bieber głupi dupek. Pit krzykna '' Bede czekac w aucie wychodz juz szybko i zamknij drzwi '' wziełam telefon do keszeni i zeszłam na dół. Ubrałam buty i zamknełam drzwi. Szybkim krokiem szłam w strone czerwonego Ferrari. Dla Pita to zwykle auto bylo jak jego dziewczyna nazywał je swoją ''BABY'' nie wiem co on w tym aucie takiego widział. Małe zwykle auto, któro szybko jezdzi. Dostał je od tata na 22 urodziny. Chyba dla tego bylo tak dla niego wazne. Weszłam do Ferrari i Pit odjechał z piskiem opon . Nie za bardzo lubiałam jezdzic tym autem jeszcze jak kierowal nim Pit. Właczył piosenke. Aż dojechaliśmy do galerii . Wyszłam z samochodu i zamknełam drzwi. I Pit od razu.

- Ale proszę szybko .
- Ok rozumiem . Bede się streszczac .
- To chodz juz .

Weszłam do galerii od razu siperowałam się do mojego ulubionego sklepu, a Pit za mną .
Wziełam kilka bluzek do pępka i poszlam do przemiezalni . Pit usiadł i czekał aż wyjdę i się pokaze . Ubrałam na siebie kilka koszulek , ale zadna mi się nie podobała . Została ostatnia do zmierzenia cała biała i złotymi cwiekami do pępka. Ubrałam ją i wyszlam pokazac się Pitowi.

- No i jak ?
- W... Wyglądasz .
- Jak no ?
- Ślicznie, ale nie za zdzirowata ona jest ?

Weszła po chwili pracownica i przerwała mi..

- Ja tam nie sądze , ze wygląda ona no zdzirowano . Wygladasz w niej przepięknie. Na prawdę pasuje ci, a chłopak zdaje mi się, ze tylko tak mowi, bo będzie zazdrosny o ciebie .

- To nie mój chłopak tylko starszy brat.
- Jejku bardzo przepraszam panią i pana. No, ale się nie dziewie, ze starszy brat tak bda o siostrę. Ale na prawdę, bardzo ci pasuję ta bluzeczka.
- Okej dziękuje za radę .
- Nie ma za co, A pana bardzo przepraszam za pomyłkę , będe jak coś obog . Proszę wołac w razie potrzeby.
- Dobrze, dobrze na prawde nic się nie stało.

Pit usmiechną się do pracownicy. I zacza znow gadac .

- To bierzesz ją ?
- A ona no nie wygląda no zdzirowato?
- No moze trochę, ale bierz ją jest piekna jak ty .
- Podoba ci się ?
- Bluzka no tak .!
- Nie bluzka, ta dziewczyna .
- Victoria co ty gadasz, Nawet jej nie znam pierwszy raz ją na oczy widze .
- No i co! Weź ją lepiej zaproś na jakąs kolacje czy coś, bo widac ze wpadła ci w oko, a Ty jej no rusz się i zrob to.
- To nie takie proste , Nie mam czasu na dziewczyne.
- Chłopie masz 27 lat wyglądasz na 20 masz klatę , dobre ciało masz własną firmę po Ojcu, zajebiste auto , wielki dom z basenem . To czego ty od siebie wymagasz, a teraz rusz się i ją zaproś, a ja zdejme to cos z siebie.
- Tylko dla ciebie to robię.

Pit poszedł do tej pracownicy jak mu kazałam a sama się przeprałam w swoje ciuchy . Wyszłam i zobaczyłam jak Pit jest wesoły i idzie w moją strone.

- I jak?
- No podeszlem do niej i zapytalem czy ma dziś wolny wieczur ona ze, tak no to ja ją dziś zapraszam na kolację wymieniliśmy się numerami i powiedziłem, ze będe czekac z niecierpliwoscia
- Ooo mój maly Pit dorasta.
- Dobra zamknij się i chodz do kasy, bo nie mamy calego dnia na te cholerne zakpuy.

Pit zapłacił i poszliśmy do kolejnego sklepu . Tu nawet nie miałam zamiaru nic oglądac od razu zobaczylam czarne boskie rurki od razu wiedziałm , ze je biore. Nie miezyłam ich wiedząc , ze są dobre poszłam do kasy z Pitem , zeby zapłacił . Nie chciałam juz dalej chodzic po tej galerii , ale musiałam isc po jakieś buty. Weszłam do sklepu Supra z butami. Oglądałam rózne piekne buty, ale zadne nie pasowały i wrescie zobaczyłam czarne Supry z wysoką podeszwą do kostek zmierzyłam je . Pasowały jak ulał. Podałam je Pitowi , zeby zapłacił. Wychodza z galerrii poczułam głód. Zaproponowałam Pitowi, zeby zjesc w ''Tako , Burito King. Uwielbialam tam jesc. Dojechalismy na miejsce dochodziła juz 15, a ta cholerna impreza zaczynała sie o 18 musieliszmy sie pospieszyc. Pit zamówił jedzenie . Jedliśmy w zupelnej ciszy. Gdy zjedlismy . Szybko pojechalismy do domu. Miałam jeszcze nie całe dwie godziny, ale musiałam sie pospiescy. Wyciągnełam swojego iphonie i wykręciłam numer do Kelsy.

- Halo ?
- Czesc skarbie to ja Victoria. Sorrki , ze tak pozno, ale no idziesz dzis na impreze ze mna przyjade po cb o 17;40 .
- Co ? Jaka impreze do chorey jutro szkola zapomniałas?
- Tak wiem , ale Pit napisze nam zwolnienie obiecuje. Wszytsko ci potem wyjasnie i to tylko robimy dla Pita. Pa słonko będe o 17;40.

Odłaczyłam się zanim Kelsy chciala cos powiedziec. Powiedzialm, ze to dla Pita, bo kocha sie w nim juz od kilku lat. Urocze to, ale Pit sam mówił, ze jak by byla starsza no to coś ny moglo z tego byc, ale no niestety to nie mozliwe . Weszłam do łazienki wziełam szybki prysnic . Włosy mokre zawinełam w ręcznik i zabralam sie w robienie jakiegoś tam makijazu . Nigdy nie bylam w tym dobra .. Nie lubiłam sie malowac. Wziełam podkład nalozyłam na twarzy i go rozsmarowałam . Potrzepowałam też tuszu do rzęs i eyeliner ja nazywałam to kreskacz , no bo przeciez robilo sie nim kreski . Pomalowałam się i zaczełam szuczyc włosy. Po wysyszeniu wyprostowałam je. Nie przejmowałam się, ze niszce je prostownica . Włosy to włosy odrosną jak wypadna . Moim zdaniem bardziej są przydatne paznokcie , bo chociaz się przydają do czegos mozna się podrapac no i w ogóle, a włosy daja tylko urody. Wyjechałm nowe ciuchy i ubrałam je na siebie dochodzila juz 17 zeszłam na dół i zrobiłam sobie szejka . Była juz 17;25. Poszłam pozegnałam się z Pitem tylko powiedział, ze Bober bedzie wczyko pilnował, zeby mi wlos z głowy nie spadl . Wziełam wzadziłam telefon do kieszeni i pare banknotów i kluczyki do swojego Infiniti i wyszłam z domu . Weszłam do auta i wyjechałam na ulicze z piskiem opon po moja Kelsy . Dojechalam pod jej dom i napisałam jej sms .
''Już jestem czekam pod domem , szybko piczko'' Zanim sie obejrzałam Kelsy już weszła do auta. Dojechaliśmy do domu biebera niezła chata pomyślałam sobie ...................


__________________________________

Koniec pierwszego rozdzialu ;)

piątek, 15 maja 2015

Prolog




Cześć jestem Victoria. Moze na począrku opowiem o sobie . No to zaczynamy . Mam 16 lat
jestem zwykłą normalną dziewczyną..... ale nie w soboty ! pewnie was ciekawi co robię w soboty ? no to jestem  kibicem, a więc opowiem o tym. Mając 5 lat zaczełam chodzic na mecze z tatą i bratem po kilku latach tata zmarł na raka od tego czasu obiecalam sobie nigdy nie opuścic zadnego meczu . Jak tata zmarł , chodziłam z starszym bratem. Pokochałam to. Nawet nie wiem dla czego . Zacznę od począdku .  Są trzy kategorie kibiców Pikniki , Urtlasi i Hoolsi . Wszytsko zaczyna się od piknika. Tata , brat prowadzi na mecz i sadza w sektorze rodzinnym , cisza , spokój , kultura . Tak w tych sprawach wszytsko zaczyna się od Ojca . Chłopiec wkręca sie w moim przypadku dziewczyna no to dziewczyna wkręcia sie dorasta w koncu opuszcza sektor rodzinny zaklada barwy klubu i staję się Urtlasem już nie przychodzi na stadion poglądac mecz teraz zarzuca doping i pomaga drużynie wygrać . URTLASI nosza Barwy , Hoolsi ich bronią . Największy splendor zdobyć cudzę barwy , największa klęska stracic własne. ! WEST HAM UNITED F.C ! Rok zalozenia 1895 dla nas West Ham jest najważniejszy reszty nie ma, albo jest nie ważna . Nasą przeciwną druzyna, którą nie nawidzymy od dziecka jest mIllwall !! Nawet nie wiem już czego jej tak nie nawidzę. Ok no to zaczynamy .  Dziś obudziłam się o 9 poszłam do łazienki zrobilam poranne czynności i zeszłam na dół na śniadanie od razu zaczełam konfersacje z bratem .

- Oooo wstalas .
- Tak wstałam co dziś proponujesz na sniadanie ?
- Zalezy .
- Od czego ?
- A sam nie wiem . Dziś mecz masz przyjść do baru o 15 i razem idziemy . Pamiętaj .
- Tak wiem co sobote to samo od 11 lat to chyba wiem juz . A tak co na śniadanie, bo  głodna jestem.
- Dla ciebie wszytsko księzniczko .
- Dobra Pit weź sie kurdę nie podlizuj i zrób mi tosta .
- Ok , ok księzniczko.

Pit zrobil mi tosta i wyszedł na miasto . Bardzo go kochałam. Mam tylko jego od kąd tato zmarł , a mama ma nas w dupie . Zawsze miała nie intereswoało nigdy ja nasze zycie . Zawsze tylko na pierwszym miejscu jej Laluś, a zresztą szkoda o niej myslec, Zjadlam tosty i poszlam na góre, Zadzwonił do mnie Pit .

- Halo  kurwa do chuja halo .
- Co ty chcesz ? i mozesz nie przeklinac ?
- Zaraz przyjedzie po ciebie Bober masz byc juz ogarnięta .
- Ale czemu ? halo ? Pit kurde !?
- Potem ci wszytsko wyjaśnie.

O co mu chodzilo szybko ubrałam leginsy , bluzkę z adidasa i bluzę z ''Sektor to nie wybieg dla modelek i księzniczek lecz miejsce Fanatyczke kochających klub nad zycie ''. Zadzwonił dzownek, szybkim krokiem otworzyłam drzwi Boberowi ubierając buty nike elastico .

- Hej mała .
- Mała to moze byc twoja pała . Nie mam ochoty na twoje glupie teksty .
- Dobra chodz już .
- Już idę , idę gdzie wam tak się spieszy dopiero 9;57 .
- Pit ci wszytsko wytłumaczy .

Dojechaliśy do baru . Wyszłam z samochodu i skierowalam się w strone baru , Bardzo lubialam tam chodzic , a najlepsze było, ze jestem jedną dziewczyną, która tam przebywa . Weszłam do baru i poczułam każdego kibica wzrok na mnie zresztą jak zawsze . Fajne uczucie , Poszlam do Pita .

- Co ty chcesz ?
- O dobrze , ze jesteś . Weź sobie usiądz .
- No to co chcesz tym razem .
- Mam bardzo zajebisty plan ,
- Nie tylko nie twoje plany , bo zawsze mówisz , ze one takie dobre , a potem muszę wszytsko odkręcac .
- No masz trochę racji, ale tym razem to na 110% wyjdzie .
- A co ja mam z tym twoim planem wspólnego.
- Wszytsko .
- Czyli? Mozesz jaśniej kretynie ?!
- Nie denerwuj się . A więc tak wiesz, który to ten Bieber brat Mika?
- Tak wiem ten pedał.
- No więc tak.  Za 3 miesiące gramy z Millwall i masz tego Biebera zakochac w sobie .
- Co ty pierdolisz? Weź jaśniej , bo cię w ogóle nie rozumiem ,!
- No kurwa masz zakochac w sobie tego pedala . Biebera tak , zeby on byl w stanie zrobic dla ciebie wszytsko nawet , zeby zrezygnowal z druzyny dla ciebie .
- Pit kurdę, ale on mnie zna przecież . Nie raz się kłóciłam z nim .
- Wiem o tym, ale musisz zrobic tak, zeby on się zakochał .
- Ale po co ta cała szopka?
- Bo kurdę  jak Bieber się w tobie zakocha to Mike zacznie robic wszytsko, zeby tego romansu nie było. I jak będzie ustawka to ich druzyna nie będzie przygotowana to ustawki.
- Ale Pit to jest nie realne . Jak ja mam to zrobic ? i gdzie ten pedał jest w ogóle ?
- Bober cię zawiezie do niego. Plan jest taki . Wchodzisz do kawiarni gdzie zwykle siedzi Bieber i pije kawe jak będzie on wstawał do kibla razem  z nim równoczesnie wstaniesz i wylejesz na niego kawe . i od tego ma się zacząc . Masz na to 3 miesiące . Cała ekipa na ciebie liczy .
- Pit w co ty mnie pakujesz?
- Uwierz wszytsko się uda.
- Ale KURWA Pit zrozum to, ze moze mi to się nie podoba ???? , ze moze nie mam ochoty całowac , przytulac się z typem z przeciwnej druzyny? ze nienawidze go. ze zabiła bym go za wyzywanie West Ham ? Nie wiem czy sobie z tym wszytskim poradze. On dla mnie jest zwykłą kurwą , a od teraz mam go traktowac jak chłopka w którym sie zakochalam? Pit to troche chore..
- Nie Victoria! Musisz to zrobic ! Po prostu musisz wytrzymac to gówno. Zrób to dla mnie i dla taty . Dumny był by z ciebie. Ja wierze ,ze to się uda !
- Pit nie obiecuje niczego , ale sprobowac można . Raz się zyje !

Po tej rozmowie Pit krzykną na cały bar '' NO TO TERAZ NAPIJMY SIĘ ZA MOJĄ KSIĘZNICZKĘ '' wzniesli toast dla mnie i zaczeli śpiewać nasz Hymn .  '' Lecą mydlane bańki , piękne niczym sen , leczą do nieba , wysoko jak trzeba , jak marzenia , zyją oka mgnieniem , szczęście mnie omija , szukałem Go tu i tam , lecą mydlane bańki , a ja ciągle jestem sam''
Wszyscy pili juz połowa z nich była pijana . Wyszłam na podwórko odpaliłam papierosa . Papierosy mnie otprezaly jak paliłam mogłam się wyluzować . Dochodziła juz 15 , a o 16 mecz . Spaliłam szybko papierosa i weszłam do barku , Poszłam do Pita i mówiąc mu.

- Za niegługo mecz . Trzeba zaraz wyjść .
- Ok , Ok wiem.
- No mam taka nadzieje

Dochodzila juz 15;30 wszyscy ruszyli w stronę stadiony ja szłam ostatnia . Nie miałam dzis humoru. Dosliszmy na mecz było jak zawsze . Najpierw zaspiewane hymnu i potem oglądanie meczu. Cały czas myślam o tym co Pit mi mówił . Mecz się skończył od razu poszlam do brau usiadałm na swoje miejsce odpaliłam papierosa, Czekalam 2 godzinny aż przyjdą i wrescie się pojawili. No i jak zawsze wszyscy porozwalani. Zaczełam sie śmiac z pita, bo miał oko podbite . Zawsze mnie to śmieszyło. Jak oni przychodzili ledwo zywi i nadal pili ile wlezie. Pit juz zasypal pomogłam mu wziąśc do auta i ruszliśmy w stronę domu. Ledwo zaniosłam go do domu , Położyłam go w salonie i nakryłam kocem . Poszłam na górę. Wziełam pryśnic . Wychodziac z lazienki zobaczyłam Pita leżacego na moim łozku. Co on znow wymyslił .

- Victoria dzis spię z toba .
- Jak tam chcesz .
- Pamiętam jak byłas małą dziewczynką i zawsze chcilaś , zebym do ciebie przychodzil i opowiadal o kibicach . Uwielbiałas to. Chcialas się wszytskiego tego dowiedziec. Bardzo to kochałem , ale niestety z czasem dorastałaś i juz nie chcialaś, zebym ci opowiadał .
- Dzis chce , zebyś mu opowiedział o tym .
- Dobrze, ale Victoria pamiętaj zawsze będę cie kochał nie wiadomo w jakiej sytuacji mnie postawisz i dla mnie nadal jestes moją mała siostrzyczką. I jak ktoś cię skrzywdzi, zrani to ja tą osobe znajdę i sie z nią policzę .
- Ja też cię bardzo kocham . I dziękuję za wszystko, a teraz Dobranoc .

Położylam się kolo Pita i wtulilam się w niego. Brakowało mi tego.

___________________________________________________________________



Jest Prolog :D za kilka godzin będzie pierwszy rozdział :D !!!!

czwartek, 14 maja 2015

BOHATEROWIE

                                                                 Bohaterowie :)






       Victoria Gomez Fanatyczka Hools i Urtlaska ;at 16. Siostra przweódcy Hoolsów West Ham United F.C . 







         Justin Bieber Urtlas i Hools drużyny Millwall . Lat 17 . Brat przewódcy Hoolsów Millwall .





                       Pit brat Victory przewódca West Ham United największy Hools lat 27 . 







                 Ekipa Pita ! Zawsze najlepsi . nazywają się The Green Street Hooligans ! 








                       Mike.   Brat Biebera . Przewódca Millwall . Lat 28 . Hools . 






Drużyna  Mike . Nie najlepsza , ale chcą wyrównac straty . Nazywanie Hoolsi Millwall . 




______________________________

Tak na początek :) mam nadzieje , ze sie spodoba :) !